Wszyscy zaangażowani w mój proces rekrutacyjny opuścili firmę zanim zacząłem: czy to jest czerwona flaga?
Dziś rozpocząłem nową pracę jako kierownik zespołu w nowej firmie (w sumie 150 pracowników, oddział w moim mieście liczy około 35-40 osób).
To jest w IT i konsultingu IT (firma jest bardziej po stronie konsultingu, podczas gdy lokalny oddział jest bardziej software house z projektami rozwijanymi wewnątrz, a nie w lokalizacjach klientów). Lokalizacja to EU.
Zostałem zatrudniony po trzech turach rozmów kwalifikacyjnych:
- Z facetem z działu HR.
- Z kierownikiem zespołu i dwoma starszymi programistami z zespołu, do którego miałem dołączyć.
- Z starszym menedżerem (który przedstawia się jako kierownik wszystkich projektów dla tego konkretnego klienta firmy i powinien być szefem mojego szefa).
Wszyscy ankieterzy byli bardzo przyjaźni i byłam bardzo zadowolona, kiedy podpisałam kontrakt.
Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, odkryłem, że wszystkie te pięć osób opuściło firmę zanim zacząłem, a kiedy przeprowadzali ze mną wywiad, wszystkie były w okresie wypowiedzenia (jeden z starszych developerów był nawet w swoim ostatnim dniu!).
Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji: czy to czerwona flaga? Czy też jest to czerwona flaga tylko wtedy, gdy spełnione są inne warunki? Czy może zastanawiam się nad tym?
Minąłem swój poranek z pracownikiem działu kadr z centrali, który przyszedł tu, aby pomóc mi z dokumentami. Najwyraźniej nie znaleźli oni zastępcy faceta z działu kadr, który przeprowadził ze mną wywiad (i mam wrażenie, że w ogóle nie próbowali) i to było jedyne HR tutaj. Próbowałem zadać dwa lub trzy pytania na temat sytuacji, ale ona odpowiedziała w sposób unikowy, używając tonu pomiędzy zakłopotanym a poirytowanym. Nie posuwałem się dalej. Nie rozmawiałam jeszcze z innymi członkami zespołu.
Duża aktualizacja
Mam dużą aktualizację. W zeszłym tygodniu zadałem wiele pytań kolegom z zespołu i wczoraj wziąłem udział w kolacji z 20/22 współpracownikami, 5 osobami, które przeprowadziły ze mną wywiad, 5 lub 6 osobami z klienta, dla którego zostałem zatrudniony i kilkoma facetami z nowej firmy Kate (Kate jest starszym menedżerem mojej ostatniej rozmowy). Sytuacja jest znacznie gorsza, niż myślałem. Podsumowując według punktów:
- Kate zatrudniła bezpośrednio wszystkie (oprócz 4) osoby (w tym faceta z działu HR) z lokalnego oddziału w ciągu ostatnich 4 i pół roku. Z wyjątkiem tych 4, wszyscy byli przyzwyczajeni do raportowania do niej, byli przyzwyczajeni do pracy nad jej projektami (wszystkie dla jednego klienta) i nie mieli żadnych kontaktów z resztą firmy
- Osoba z działu HR, która przyszła do mnie pierwszego dnia, była pierwszą osobą w firmie, którą widziała w ciągu ostatnich 2 lat. CEO, bezpośredni podwładny Kate, nie pojawił się przez co najmniej 3 lata i dzwoniła do niego 1 raz na 3 lub 4 miesiące
- Firma zajmuje się wyłącznie doradztwem, podczas gdy mój lokalny oddział jest domem oprogramowania i Kate próbowała rozpocząć rozwój produktu Zyski osiągnięte w ubiegłym roku z mojego lokalnego oddziału były równe z resztą firmy
- Produkt wyobrażony przez Kate był badany 4 ręce z klientem i umowy były już napisane: moja firma miała rozwijać produkt przez 1 rok, potem klient zobowiązał się do jego zakupu i kontynuowania rozwoju. Moja firma wkroczyła i zablokowała wszystko, co nakłaniało Kate do opuszczenia firmy
- Kate znalazła stanowisko kierownika oddziału międzynarodowego w nowej firmie i mniej więcej wszyscy w moim lokalnym oddziale będą za nią podążać (lub już to zrobili, jak 4 osoby, które rozmawiały ze mną): w zeszłym tygodniu odeszły 3 osoby, w tym tygodniu odejdą 4 lub 5, na połowę marca będzie mnie i 2 lub 3 inne, które jeszcze nie zdecydowały się na wyjazd.
- Klient już rozwiązał jeden z kontraktów z moją firmą i zamierza wkrótce rozwiązać pozostałe 4. Oczywiście podpisali już nowe umowy z nową firmą Kate (co potwierdzili podczas kolacji ludzie klienta i nowi współpracownicy Kate)
- Rozmawiając ze mną prywatnie, Kate wyjaśniła mi, co się stało: rozmawiali ze mną nie po to, by zatrudnić mnie tam, gdzie wtedy pracowali, ale po to, by zatrudnić mnie w nowej firmie. W rzeczywistości wydali negatywną opinię o mnie do biura HR w centrali. Ale z tego powodu (prawdopodobnie na ostatnią złość do Kate), centrala HR zaproponowała mi bardzo dobry kontrakt
- W końcu Kate powiedziała, że ma już kontrakt z moim nazwiskiem i lepsze warunki w swojej nowej firmie dla mnie i czeka na mnie, aby go podpisać. Biorąc pod uwagę tę sytuację, myślę zdecydowanie o zaakceptowaniu
tl;dr: To zdecydowanie wielka czerwona flaga. Wszyscy będą podążać za starszym menedżerem do jej nowej firmy. Klient też będzie ją śledził. Mój lokalny oddział wkrótce umrze.
Uaktualnienie końcowe
Przeprowadziłam się do nowej firmy Kate w połowie marca. Naprawdę podoba mi się praca i ludzie tutaj. Pracuję w zespole, w którym miałem pracować w byłej firmie (z kilkoma uzupełnieniami) i we wrześniu rozpoczniemy rozwój produktu, który zaprojektowała Kate i klient.
Przez kilka tygodni byłem w starej firmie i nie miałem dostępu do żadnej firmowej platformy, nawet do repozytoriów kodu czy klienta poczty elektronicznej (byłem zmuszony do korzystania z klienta internetowego) i nie miałem dosłownie nic do roboty. Ostatnia osoba opuściła firmę na początku czerwca (nawet 4 osoby nie zgłaszające się do Kate opuściły ją). W pewnym momencie w kwietniu połączenie internetowe nie było już dostępne. W czerwcu nawet zasilanie elektryczne zostało odłączone. Nikt z firmy się nie pojawił.
Moi współpracownicy mają dobre relacje z recepcjonistą budynku, w którym znajdowało się jego biuro. Powiedzieli, że wszystkie media zostały odłączone, ale wszystko jest tam nadal (biurka, meble, serwery i inne rzeczy IT, a zwłaszcza wszystkie laptopy byłych pracowników). Jedyne działania, które widzimy z naszej byłej firmy to:
- Usunięcie mojego biura miasta z ich strony internetowej “Gdzie jesteśmy” (i kazał usunąć go z Google Maps)
- Usunięcie z ich strony internetowej wszelkie odniesienia do klienta
- Usunięcie z ich strony internetowej 2 udane projekty związane z Kate i jej zespołem