W mojej karierze wielokrotnie przechodziłam przez proces akwizycji, głównie po stronie “nabytej”, ale od czasu do czasu po stronie “nabywającej”.
Szczerze mówiąc, większość czasu akwizycji nie zakończyła się dobrze. Pomyśl o tym w ten sposób - dołączyłeś do swojej pierwotnej firmy z różnych powodów. Być może był to startup i podobał Ci się pomysł zaangażowania się w fazę tworzenia firmy. Być może chciałeś pracować w małym sklepie. Być może twoja wiedza była bardzo ceniona za pomoc w “uruchomieniu” firmy. Być może chciałeś pracować dla konkretnego menedżera. Teraz wchodzi nowa firma i przejmuje ją. Są duże szanse, że wiele z rzeczy, które wcześniej ceniłeś, zmieni się. Przynajmniej niektóre z tych zmian nie będą na Twoją korzyść - większa firma, bardziej ugruntowana, mniej szans na wywarcie wpływu, praca dla innego menedżera.
Tak często wiele osób w przejmowanej firmie odchodzi. Jedni odchodzą natychmiast, inni później. Niektórzy odchodzą na własną rękę, inni zostają zwolnieni.
Mimo to, przejęcie może dać wiele nowych możliwości. Nowa, większa firma może mieć większe szanse na awans. Często zdarza się, że pojawiają się nowi liderzy - być może Ty. Czasami środowisko po przejęciach ma większe możliwości rynkowe, większe szanse na to, aby Twój produkt spełniał potrzeby nowych ludzi. Czasami możesz być narażony na kontakt z nowszymi technologiami. Często mamy do czynienia z infuzją gotówki, która umożliwia znacznie szybszy rozwój. Wiele razy większe firmy oferują lepsze korzyści. Czasami samo umieszczenie nazwy nowej firmy w swoim życiorysie ma wartość, gdy w końcu się przeprowadzasz.
Wiele razy istnieje zachęta finansowa do pozostania na jakiś czas. Jeśli posiadasz opcje na akcje w przejmowanej firmie, zazwyczaj są one albo kupowane od razu, albo przechodzą na akcje lub opcje w firmie przejmującej. Czasami oferuje się Państwu premię za zatrzymanie się, aby zgodzić się na pozostanie w firmie przez okres przejściowy.
Zaletą pozostania w firmie jest to, że mają Państwo dostęp do wszystkich tych możliwości w nowej firmie bez konieczności ubiegania się o nową pracę. To nowa szansa, która po prostu czeka na Ciebie i Twoich współpracowników, jesteś w tym wszystkim razem, a firma przejmująca zazwyczaj chce, aby to działało i będzie starała się bardzo pomóc.
Minusem jest to, że tak naprawdę nie wiesz, co jest dla Ciebie ważne i nie jest to droga, którą aktywnie wybrałeś. Stanie się to na dobre lub na złe.
Wierzę, że jeśli są realne atrakcyjne możliwości dostępne dla Ciebie teraz, podobne możliwości będą dostępne dla Ciebie później, po tym jak będziesz miał okazję zobaczyć, dokąd zmierza przejęcie. Prawie zawsze radzę, abyś trzymał się z daleka, przynajmniej przez jakiś czas, i zobaczył, czy jest to coś, czego naprawdę chcesz, czy nie.
To powiedziawszy, natychmiastowe szukanie gdzie indziej nie jest uważane za złą formę w ogóle. Kilku kandydatów powiedziało mi w rozmowach kwalifikacyjnych, że ich mała firma została przejęta, że nie podobało im się, dokąd to zmierza, i że to była ich motywacja, by chcieć odejść. Rozumiem to.
Powodzenia!