Czekając na list z ofertą pracy
Więc oto sytuacja, w której się znalazłem. W trakcie mojej kariery zawodowej uczestniczyłam w kilku rozmowach kwalifikacyjnych i w ciągu 1 tygodnia udało mi się zabezpieczyć listy z ofertami pracy.
Na jednej z moich ostatnich rozmów kwalifikacyjnych (bardzo obiecujący profil zawodowy) był to ciąg wydarzeń:
- 25 kwietnia - Kontakty HR z prośbą o CV. Wysłałam CV tego samego dnia.
- 4 maja - Kontakty personalne do umówienia się na rozmowę kwalifikacyjną.
- 5 maja - rozmowa przeprowadzona.
- 10 maja - otrzymałem telefon od działu personalnego z informacją, że zostałem wybrany. HR ustnie doradza najlepszą ofertę, jaką firma jest skłonna złożyć. Przyjmuję ofertę ustnie. HR informuje, że za kilka dni zostanie wysłany list z ofertą.
- 13 maja - HR dzwoni do mnie po kopię paszportu. Sprawdzam z działem kadr ofertę. Dział HR informuje, że oferta jest w trakcie realizacji i potrwa kilka dni.
- 17 maja - Po sprawdzeniu w dziale kadr informuję, że oczekuje on na zatwierdzenie na formularzu wniosku rekrutacyjnego, ale wszystko zostanie zakończone przed końcem tygodnia (21 maja).
- Przyjdź 21 maja - sprawdzam w dziale kadr i informuję, że teraz czeka tylko na zatwierdzenie budżetu przed wydaniem oferty. Będzie mnie śledził i doradzał do popołudnia.
Czy powinienem się obawiać, że oferta pracy może nie dojść do skutku, czy też HR może po prostu kupić czas?
Bawi mnie również to, dlaczego rekruter miałby potrzebować zatwierdzenia budżetu, skoro podczas rozmowy 10 maja, HR potwierdził ofertę, którą firma była gotowa złożyć.
Z góry dziękuję.
UPDATE 1
- Więc wysłałam do działu kadr maila z prośbą o aktualizację, ponieważ dział kadr obiecał, że wróci do mnie do wieczora 21. Nie ma jeszcze odpowiedzi.
UPDATE 2
- Zadzwoniłam do działu kadr i powiedziałam. Doradził, że nadal czeka na zatwierdzenie budżetu i potrzebuje 2 dni, aby dać mi ostateczną odpowiedź, czy będą składać ofertę.
Myślę, że powinienem już teraz porzucić nadzieję. Dziękuję wszystkim za ich wkład.