2015-09-25 17:53:29 +0000 2015-09-25 17:53:29 +0000
22
22

Jak mam odpowiedzieć szefowi, który skarży się, jeśli spóźnię się 5 minut?

Mój szef chce mnie w pracy do 8:00 rano, poza godzinami szczytu, mój dojazd do pracy trwa około 15 minut. W godzinach szczytu czas dojazdu do pracy może być bardzo różny. (Publiczna transportacja nie jest rozsądną opcją, ponieważ musiałabym przesiadać się kilka razy, więc to zajęłoby godziny). Daję co najmniej 30 minut na dojazd do pracy i zazwyczaj jestem przy biurku do 7:55. Czasami (mniej więcej raz w miesiącu) ruch jest wyjątkowo zły i jest 8:05 lub 8:10 zanim będę przy biurku - nigdy nie było później. Mój szef - który wchodzi o 7:00 rano, zawsze robi jakiś komentarz, gdy jestem tu później niż o 8:00. Nie jest (jeszcze) groźny, ale zdaje się dawać mi do zrozumienia, że zauważył, że się spóźniłem. Moja odpowiedź zawsze była zgodna z hasłem “Ruch uliczny był dziś szczególnie zły”. Przepraszam za spóźnienie.“

Czynniki łagodzące (i nieco obciążające): Z 8:00 rano czasu startu oczekują, że zostanę do 17:00. Zawsze jestem w pracy przynajmniej do tego czasu, a często także później. Kiedy się spóźnię, upewnię się, że zostanę w biurze przynajmniej tyle samo czasu. Od kiedy mój szef przychodzi do pracy o 7:00 rano, wychodzi o 16:00 i nigdy nie zostaje po tym czasie (chociaż kilka razy wracał do biura, aby pomóc w rozwiązaniu problemów), więc nie widzi, jak późno jestem w pracy. Ponadto, często pracuję w soboty, aby nadrobić zaległości, które zostały zepchnięte na bok w ciągu tygodnia; nigdy nie widziałam go w pracy w sobotę.

Wydaje mi się, że oczekiwania mojego szefa, że nigdy się nie spóźnię są nieracjonalne. Tak więc moje pytanie brzmi Jak mam mu dyplomatycznie powiedzieć, że robię wszystko co w mojej mocy i że powinien przeoczyć te okazjonalne, niekontrolowane czasy, kiedy jestem spóźniona o kilka minut?

Edytuj, aby dodać kilka informacji (niektóre już odnotowane w komentarzach):

  • Nigdy nie powiedziano mi, że przyjazd po 8:00 jest prawdziwym problemem, mój szef po prostu mówi coś, kiedy to się dzieje, co działa mi na nerwy. Nie wiedziałam też, że mój przełożony zaczyna o 7:00, dopóki nie zaczęłam pracy.

  • Częścią mojej pracy jest pomaganie ludziom w innych działach, kiedy mają kłopoty. Zależy to od działu, ale większość z tych osób ma pracować od 8:00 do 5:00, chociaż niektórzy zaczynają już o 6:30. Jeśli mnie nie ma w pobliżu, _mogą zadzwonić do mojego szefa.

  • Mój szef ma reputację nieprzyjemnej osoby (w rzeczywistości, poza moim problemem tutaj, zazwyczaj dogaduję się z nim lepiej niż większość ludzi w organizacji), więc ludzie prawie zawsze dzwonią do mnie, a nie do niego, jeśli potrzebują pomocy.

  • Nie mamy żadnej gwarancji natychmiastowej reakcji. W rzeczywistości kilka razy zdarzyło się, że byłem przy czyimś biurku, udzielając pomocy, gdy nadchodzi kolejne wezwanie. Niektórzy z tych ludzi powiedzieli mi, że zamiast zadzwonić do mojego szefa, po prostu czekali, aż odpowiem.

  • Chociaż miałem szczęście, że nie spóźniłem się zbytnio w ciągu kilku miesięcy pracy, ruch w tej okolicy jest tak duży, że nie sądzę, abym mógł wyjść z domu i zagwarantować, że będę w pracy do 8:00.

  • Ze względu na obowiązki domowe, rozpoczęcie pracy znacznie wcześniej niż to robię nie jest możliwe.

Odpowiedzi (9)

39
39
39
2015-09-25 18:04:26 +0000

Cóż, na ile to jest warte - w Niemczech oczekuje się, że nigdy się nie spóźnisz. Jeśli wiesz, że czasami może to potrwać tylko 40 minut, to za każdym razem musisz wsiadać do samochodu 40 minut wcześniej. Nie ma żadnego “cóż, jestem na czas 80%, to jest wystarczająco dobre.”

Jak udaje ci się nie spóźnić to twój problem, nie problem firmy. Dotyczy to nawet znanych złych warunków pogodowych. Jedynym wyjątkiem byłoby coś naprawdę nieprzewidywalnego (płaska opona, …).

Uaktualnienie I:

Tak czy inaczej, twój szef powiedział ci, że to jest ważne dla niego. Jest duża szansa, że nie możesz obniżyć jego oczekiwań. Dlaczego miałby to zrobić? On ci płaci. Jeśli powiesz: “Muszę pracować nawet w soboty”, odpowiedź będzie brzmiała: “Cóż, nic dziwnego, zawsze się spóźniasz”.

Moja sugestia to poprosić o nowy harmonogram. Od 8:30 do 17:30. Masz na to o wiele lepsze argumenty (“Godzina szczytu sprawia, że rzadko się spóźniam. O 7:00 rano wciąż jestem martwy jak mózg i bezużyteczny.”) niż za to, że spodziewałem się, że pozwoli ci się spóźnić. A…jeśli i tak jesteś tam o 8:00 rano, łatwiej jest uzasadnić, że wychodzisz o 17:00, bo on widział, że zacząłeś o 8:00 rano

Uaktualnienie II:

Biorąc pod uwagę, że twoją pracą jest pomaganie ludziom, którzy zaczynają o 8:00 rano i którzy mogą mieć problem o 8:01, wydaje się jeszcze bardziej rozsądne oczekiwać, że nigdy się nie spóźnisz, w przeciwieństwie do pracy, w której koduje się w piwnicy zupełnie samemu. Jeśli zadzwonię na infolinię, która jest otwarta od 8:00 do 17:00, spodziewam się, że ktoś odbierze o 8:00 rano.

26
26
26
2015-09-25 23:05:23 +0000

Jak mogę mu dyplomatycznie powiedzieć, że robię co w mojej mocy i że powinien przeoczyć te okazjonalne, niekontrolowane czasy, kiedy jestem spóźniony o kilka minut? >

Most likely you cannot.

Jeśli twój szef “zawsze robi jakiś komentarz, kiedy jestem tu później niż o 8:00” to terminowość wydaje mu się bardzo ważna. Mówi więc (jakkolwiek dyplomatycznie) “Robię, co mogę najlepiej”. Przestań się tak martwić i nie martw się, że jestem spóźniony kilkanaście razy w roku" raczej nie jest produktywne.

Ponieważ “nigdy nie powiedziano ci, że przyjazd po 8:00 to prawdziwy problem”, być może po prostu musisz zignorować jego igłę. W końcu jest to tylko raz w miesiącu. Możesz po prostu powiedzieć “Przepraszam szefie - ruch był dziś brutalny!” i zapomnieć o tym. Ale być może osiągnął on punkt, w którym czujesz, że nie możesz.

W takim przypadku, jeśli cenisz sobie tę pracę, powinieneś wyjść z domu wcześniej i starać się być na czas. Ale jeśli uważasz, że musiałbyś wyjść “znacznie wcześniej”, aby nie być opieszały, kiedy słyszysz, że warunki drogowe są złe, a jeśli to prawda, że “rozpoczęcie mojej podróży znacznie wcześniej niż ja nie jest możliwe”, to być może będziesz musiał znaleźć inną pracę. Być może znajdziesz pracę, która nie obchodzi cię tak bardzo, jeśli czasami się spóźnisz.

13
13
13
2015-09-25 19:05:04 +0000

Niedawno miałem pracę zakończoną po 7 miesiącach, ponieważ spóźniłem się sześć razy w tym okresie - nigdy nie więcej niż 15 minut, jedna została oficjalnie odnotowana jako 2 minuty z powodu ruchu ulicznego.

Ogólny problem był bardziej złożony niż twój problem z ruchem ulicznym, ale wynik był taki, że było to naruszenie mojej umowy.

Zostałem zatrudniony, aby rozpocząć o określonej godzinie, pierwszego dnia było jasne, jakie są oczekiwania i złamałem je. Jestem co najmniej rozczarowany tym, że straciłem pracę, ale sedno tkwi w tym, że zerwałem kontrakt. Oczywiście, mieli oni prawo do zwolnienia.

Moja rada: Jedz skromne ciasto. Trzymaj głowę nisko i wsiadaj na czas, nawet jeśli oznacza to, że jesteś w pracy do 7:30 przez większość dni.

Jeden dodatkowy pomysł, który pomoże Ci - zjedz śniadanie w pracy. Niektórzy ludzie, z którymi pracowałam, przynoszą pudełko z płatkami zbożowymi, które można umieścić w szafce/biurowej kuchni, mleko w lodówce. Nie ma w tym nic złego, bo przynajmniej są proaktywni w upewnieniu się, że są na czas.

5
5
5
2015-09-25 18:50:25 +0000

5 minut spóźnienia raz w miesiącu to nie wszystko, co poważne. Powiedziałbym, że twój szef tylko trzyma cię na palcach. Inaczej wziąłby cię do roboty i powiedział, że to jest nie do przyjęcia. Nie martwiłbym się o to zbytnio. Jeśli chodzi o kryzys, możesz mu wytłumaczyć, że godzina szczytu jest nieprzewidywalna.

Nie zakładaj, że ponieważ twój szef kończy o czwartej, nie wie, że się spóźniasz.

Musisz się tylko martwić, jeśli stanie się to normalnym nawykiem lub twój szef zrobi z tego wielką rzecz. Zwracanie uwagi na to, że jest to normalna procedura, aby poinformować pracownika, że jest tego świadomy. Dokładnie tak, aby pracownik nie dopuścił do tego, aby stało się to nawykiem.

4
4
4
2016-10-03 15:04:58 +0000

Oczywiście od czasu do czasu będziecie się spóźniać, ale ponieważ wasz szef jest kleszczem na czas, bądźcie kleszczem na czas.

  1. Staraj się być tak punktualny, jak to tylko możliwe, nie będzie szczęśliwy bez względu na wszystko, więc nie trać nad tym snu.

  2. Przestań pracować nad dodatkowymi godzinami, poważnie. To największe wypalenie i jeden z powodów, dla którego tak bardzo boli, gdy się skarży. Bądź jak Fred Flinstone i wyskakuj z taksówki zaraz o 5:00 gwizdka. Poza tym, żadnych więcej weekendów, chyba że zostaniesz o to poproszony lub jeśli będzie to część sytuacji na wezwanie itp. Wyłącz e-mail i ciesz się weekendem.

  3. Być może zechcesz rozważyć nową pracę. Podczas gdy z tym człowiekiem dogadujesz się lepiej niż z większością, w końcu będziesz chciał uderzyć go w twarz. Chcesz się stamtąd wydostać zanim dojdziesz do tego punktu. Więc rozejrzyj się trochę po CV i zobacz, co tam jest.

3
3
3
2015-09-26 22:36:54 +0000

Zrobiłbym wszystko, aby nagrywać cały czas, kiedy przyjeżdżasz wcześnie - jeśli masz “karty ponczowe”, byłyby one automatycznie nagrywane, ale jeśli nie, masz szczęście i możesz zrobić, co następuje:

Kiedy zaczynasz codziennie - powiedzmy 7: 55 rano wysyłasz swojemu szefowi jakiś niewinny email a'la to jest to, co mam dziś na mojej liście zadań, a kiedy skończysz swój dzień - kolejny email a'la to jest to, co zrobiłem dzisiaj

Ergo, następnym razem, gdy przyjedziesz 5 minut spóźnienia - ten sam email z przeprosinami, że jestem dziś spóźniony 5 minut; dlatego też powinieneś go powiadomić, że się spóźniłeś i prowadzić pisemny rejestr IMHO powinien naprawić tę sytuację, a twój szef będzie miał wtedy ciężkie zawodzenie. Nie pozwól szefowi powiedzieć, że się spóźniłeś, pokaż mu kto tu rządzi i powiedz, że się spóźniłeś!

Jeśli szef wciąż jest nie do zniesienia - możesz albo uczynić siebie tak cennym, że nie mogą cię puścić albo znaleźć pracę, która zaczyna się o 9 rano ;)

Powodzenia!

2
2
2
2015-09-26 07:50:44 +0000

Są dwie możliwości: 1. Masz pracę, w której twoja obecność o 8 rano jest absolutnie niezbędna. Na przykład, jeśli jesteś recepcjonistą i spóźnisz się 10 minut, wtedy stu pracowników nie może przyjść do swojego biurka przez 10 minut. 2. Masz pracę, w której twoja obecność o 8 rano nie robi najmniejszej różnicy, dopóki twoja praca jest wykonywana.

W pierwszym przypadku, szef powinien sprawić, aby twoja praca zaczęła się o 7 rano i nie narzekać, jeśli przyjedziesz o 7:15.

W drugim przypadku, czego chce twój szef? Czy chce, abyś czuł się źle z powodu spóźnienia? To nie służy żadnemu celowi; nie możesz poruszać się szybciej następnego dnia, ponieważ zostałeś zwolniony. Jedyną rzeczą, jaką osiąga, jest zabicie twojej motywacji, co zmniejsza twoją wydajność i zmusza cię do szukania innej pracy.

Twoim problemem jest niestety to, że wiele osób (szefów) nie jest wystarczająco inteligentnych, aby to zrozumieć. Możesz więc ostrożnie zapytać następnym razem, kiedy to się stanie, czy chce, abyś źle się z tym czuł, czy też chce, abyś rozwiązał problemy z ruchem w mieście. To _może rozpocząć proces myślowy tam, gdzie żadnego nie było.

Z drugiej strony, możesz go zignorować. Jeśli twój szef złoży poważną skargę, to ty decydujesz, czy chcesz tej pracy tak bardzo, że przychodzisz wcześniej, czy nie. W drugim przypadku, szef musi zdecydować, czy bezsensowna punktualność jest dla niego tak ważna, że chce kosztów znalezienia i przeszkolenia nowego pracownika z tego powodu, czy też nie.

1
1
1
2015-09-26 11:12:01 +0000

Jak już wcześniej sugerowano, sprawdź, czy jest jakaś swoboda na czas startu 8:30a, aby upewnić się, że jesteś zawsze na czas. W przeciwnym razie być może będziesz musiał po prostu zbliżyć się do pracy.

Nie znam dokładnej dynamiki twojego miejsca pracy, ale małe komentarze twojego szefa bardziej wskazują na gry siłowe niż prawdziwą troskę o wydajność pracy. Powinien on być bardzo bezpośredni, jeśli Twój czas rozpoczęcia pracy ma negatywny wpływ na Twoją rolę i ludzi, którzy na Tobie polegają. Komentarze takie jak ten, który ci daje, służą jedynie przypomnieniu ci, że “obserwuje” i nie robi nic innego, jak tylko irytuje cię i próbuje ci przypomnieć, kto ma nad tobą kontrolę.

To w ogóle nie odnosi się do twojego pytania, ale właśnie dlatego nigdy nie pracuję z dojazdami do pracy. To działa mi na nerwy, żeby mieć niepłatne podróże w czasie.

1
1
1
2016-10-04 15:34:46 +0000

To brzmi jak coś, co warto usiąść z szefem do dyskusji. Ma nadzieję, że codziennie będziesz na czas. Masz sytuację, która uniemożliwia Ci sprostanie jego oczekiwaniom każdego dnia.

Musisz więc porozmawiać z szefem, abyś mógł mu wyjaśnić, że rozumiesz jego oczekiwania i zrobić wszystko, co w Twojej mocy, aby je spełnić. Jednak w rzadkich przypadkach spóźnisz się 5 lub więcej minut z powodu ruchu ulicznego. Istnieje szansa, że jest coś, co możesz zrobić, np. ustawić normalny czas pracy na 8:15. Nadal możesz starać się być w pracy o 8:15, ale teraz jeśli spóźnisz się 5-10 minut to nic wielkiego, a ponieważ i tak pracujesz do późna większość nocy, dodatkowe 15 minut nie powinno być wielkim problemem.

Albo może to być tak proste jak wysłanie maila lub wiadomości tekstowej do szefa w te dni przed 8, dając mu znać, że utknąłeś w korku i będziesz spóźniony. Kiedyś miałem szefa, który nie dbał o to, czy spóźnimy się codziennie, tak długo, jak damy mu znać, że jesteśmy w tyle i kiedy będziemy w środku. Nie chodziło o to, że nie był na czas, ale o to, że nie mógł być odpowiedzialny za naszą nieobecność. Dowiedz się więc, czego oczekują twoi szefowie i co możesz zrobić, aby im sprostać.

Może się zdarzyć, że robienie czegokolwiek innego, niż przebywanie tam codziennie o 8 rano, jest dla twojego szefa nie do przyjęcia. Jeśli tak jest i nie możesz się do niego zastosować, to może nadszedł czas, abyś zdecydował, czy jesteś skłonny znieść konsekwencje spóźnienia, czy też musisz znaleźć pracę z większą elastycznością w swoim harmonogramie, aby dostosować się do swoich potrzeb.

Pytania pokrewne

19
16
12
21
10