Czy subtelnie kazano mi zrezygnować?
Jestem młodszym deweloperem, pracującym około dwóch lat w mojej obecnej firmie. Ostatnio sprawy nie układają się tu najlepiej (opóźnione podwyżki, restrukturyzacja firmy, odejście wielu seniorów - co niekoniecznie jest dobrym znakiem).
Odbyliśmy wiele dyskusji z szefem zespołu i w zespole i narzekałem na pewne rzeczy (pensja, biuro, atmosfera w zespole, itd.). Były one robione “anonimowo” (ale prowadzący zespół domyślił się, kto jest kim). Skargi dotarły również do HR. Rozmawialiśmy o tych sprawach i rozumiem, że większość z nich nie jest łatwa do rozwiązania. Zaczęłam aplikować do innych firm, ponieważ jest bardzo mało prawdopodobne, że zostanę tu dłużej.
Dzisiaj rozmawiałam z moim przedstawicielem działu HR. Powiedziała mi ona, że praca w firmie jest podobna do relacji i że obie strony muszą sprawić, aby to działało. Zapytała mnie o sytuację związaną z podwyżką i powiedziała mi, że jest to najprawdopodobniej błędna komunikacja. Powiedziała mi również, że w związku masz dwie możliwości:
Zmień rzeczy, które nie działają i dostosuj swoje zachowanie
Przejdź dalej
Czy w zasadzie kazała mi szukać innej firmy? Teraz przepraszam, że nie prosiłem o wyjaśnienie, ale byłem w szoku. Zapytała mnie, co mnie uszczęśliwia, a nie było zbyt wiele do powiedzenia. Tak, planuję wyjechać, ale chciałbym czuć się mniej naciskany i zestresowany.