Co powinienem zrobić, jeśli wydaje mi się, że nie zdam testu na obecność narkotyków?
Niedawno skończyłem ostatni rok studiów i planuję podjąć pracę na poziomie podstawowym (płaca minimalna) na lato, aby zgromadzić trochę gotówki. Pod koniec finałów zaproponowano mi wspólne świętowanie i wybrano mnie do palenia niektórych z nich. Moja szkoła znajduje się w stanie, w którym używanie marihuany rekreacyjnej jest legalne, ale nie jest dozwolone w miejscu pracy. Palenie marihuany nie jest czymś, co już wcześniej robiłem lub planuję robić ponownie. Nie spodziewałem się, że będę musiał wykonać test na obecność narkotyków i w rzeczywistości w ogóle go nie rozważałem.
Od tego czasu dowiedziałem się, że praca, o którą się ubiegałem, w przeszłości wybrała test na obecność narkotyków dla niektórych, ale nie dla wszystkich jego kandydatów. Po kilku badaniach w internecie uważam, że mam przyzwoite szanse, że nie przejdę tego testu.
W tym momencie pozostały mi dwie opcje (które widzę). Kiedy zostałem poproszony o wykonanie testu na obecność narkotyków, albo:
- powiedz im z góry
- przyznaj się, jeśli skonfrontowany po
Jako pracodawca, który wolałbyś? Jeśli pracownik przyznałby się do jednorazowego użycia leku, ale przysięgałby, że nie używał go wcześniej i nie używałby go ponownie, a także zgłosiłby się na ochotnika do wykonania takiej liczby testów na obecność narkotyków, jaka będzie wymagana w przyszłości, czy zatrudniłbyś go? Dlaczego, czy nie? Jeśli masz inne podejście lub opinię na temat tego, co można lub należy zrobić, to również przyjmuję to z zadowoleniem.
Uwaga: Nie szukam potępienia mojej decyzji o paleniu - rozumiem, że działania mają konsekwencje i jestem w pełni przygotowany do stawienia czoła moim konsekwencjom. Nie szukam też sposobu, aby oszukać lub wyjść z testu na obecność narkotyków - jeśli właśnie to chciałem zrobić, to Internet dał mi już wiele możliwości. Chcę tylko wiedzieć, co ty, jako pracodawca, zrobiłbyś w odpowiedzi na te dwa scenariusze.