Zakładając, że jesteś skłonny odejść z firmy mając lepsze możliwości, najprostszym sposobem na negocjacje jest posiadanie innej oferty pracy w ręku, która daje Ci więcej pieniędzy lub coś innego, czego chcesz.
Po otrzymaniu kolejnej pisemnej oferty, możesz mieć serce do serca ze swoim menedżerem i powiedzieć, że masz dylemat, bo lubisz swoich współpracowników, rolę, itp. Czy jest jakiś sposób, aby pokonać tę ofertę i uzasadnić pozostanie w pracy, którą kochasz? Następnie porozmawiaj o wartości, którą zapewniłeś, w kategoriach osiągnięć i wartości biznesowej, bez jęczenia, bez porównywania siebie do innych. To pozycja siły.
Twoje nadgodziny i chęć powiedzenia “tak” nie są jednak “wartością biznesową”, więc nie zastanawiaj się nad tym podczas prezentacji swojej sprawy; porozmawiaj o zrealizowanych projektach, ich jakości, ich znaczeniu dla celów biznesowych oraz o wszelkich znanych Ci szczegółach dotyczących wkładu w przychody lub oszczędności kosztów.
Albo dostaniesz podwyżkę, albo nie, ale tak czy inaczej, jesteś w stanie zarobić więcej i jest to najsilniejsza z możliwych dźwigni negocjacyjnych, jaką możesz mieć (być może brakuje Ci wiedzy, gdzie firma zakopała niektóre ciała, jeśli jesteś w firmie, która jest szczególnie zła).
Jeśli pójdziesz tą drogą, wystarczy, że odpowiesz na wezwanie rekruterów, których zignorowałeś lub skierowałeś się do kilku solidnych pracodawców i rozstawiłeś się bezpośrednio.
Nie widziałem Twojego poziomu doświadczenia, ale mam wrażenie, że jesteś blisko początku swojej kariery. Jeśli byłeś w branży poniżej roku lub nie wykazałeś się dłuższym stażem na swoim obecnym stanowisku, możesz mieć nieco trudniejszy czas na przyciągnięcie uwagi innych firm, ale wiem, że miałem ofertę od innej firmy (nie starając się tak naprawdę) z mniej niż 3 miesiącem na moją karierę w branży oprogramowania na koncercie kontraktowym, i byłem w tym czasie w zasadzie na ręcznym stanowisku QA, więc jest to możliwe.
Skończyło się na tym, że nie skorzystałem z oferty zewnętrznej, ponieważ czułem, że firma ma mniej miejsca na rozwój, ponieważ jest to raczej firma produkująca sprzęt, a nie oprogramowanie, ale to dało mi dźwignie: po pierwsze, aby dowiedzieć się, ile jestem wart na otwartym rynku, a po drugie, aby dowiedzieć się, jakie inne opcje mam. Pozwoliło mi to trochę zyskać, gdy w roli kontraktowej, w której brałem udział, pojawiła się możliwość przejścia na pełny etat i uzyskania od nich znacznie lepszej oferty przed podpisaniem umowy (wciąż nieco mniej niż w innej firmie, chyba że rozważałem opcje na akcje).
Tak czy inaczej, morał mojej historii jest taki: Jeśli zamierzasz negocjować, miej coś do negocjacji. Możesz mówić o wartości, którą zapewniasz, ale może nie ma zbyt pilnej potrzeby, aby to naprawić, chyba że istnieje jakaś groźba, że pójdziesz dalej i widzą w tobie więcej wartości jako w wyższym stopniu opłacanym pracowniku z nimi niż jako w niedawno odchodzącym.