Czy mogę anulować podpisaną umowę o pracę przed rozpoczęciem pracy?
Jestem programistą.
Kilka lat temu mieszkałem w kraju X i ubiegałem się o stanowisko w firmie, którą byłem zainteresowany pracą. Firma ta znajdowała się w innym kraju Y i była skłonna zająć się kosztami relokacji. Po odbyciu rozmowy kwalifikacyjnej i podpisaniu umowy, ale nadal w moim kraju ojczystym, otrzymałem ofertę pracy w innej firmie (w kraju Z) od headhuntera.
Moje zarobki byłyby nieco wyższe w tej ofercie od headhuntera. Ale ponieważ podpisałem już umowę z pierwszą firmą, czułem, że nie dotrzymanie jej byłoby “złe”. Dlatego odrzuciłem ofertę od headhuntera.
W tym przypadku moim jedynym powodem przyjęcia oferty od head huntera byłoby zwiększenie wynagrodzenia za pracę w domu. Dla mnie nie jest to “prawdziwy” powód w tym samym sensie, co, powiedzmy, zapisałem się na rolę w jakimś innym kraju, ale potem okazało się, że moja mama wylądowała w domu starców i potrzebuje mnie w pobliżu.
W tym przypadku pierwszy pracodawca nie wydał jeszcze żadnych pieniędzy na moje przeniesienie. Wydali tylko pieniądze na FedEx:ing me the contract papers (a ja wydałem pieniądze na FedEx:ing those back to them, after signing them).
Ale potem zastanawiałem się nad tym, jaka będzie etyka na tego typu rzeczy. Czy anulowanie daty rozpoczęcia pracy na danym stanowisku po podpisaniu umowy jest nietypowe lub błędne, np. jeśli nie ma “prawdziwego” powodu?
Rozumowanie tego pytania wynikało częściowo z faktu, że wiele umów o pracę jest “do woli”. Taka forma umowy jest szczególnie powszechna w USA i w zasadzie oznacza, że ani pracodawca ani pracownik nie muszą wyznaczać terminu wypowiedzenia umowy, jeśli chcą ją rozwiązać. Oczywiście (w mojej opinii) jest to prawdopodobnie częściej stosowana przez pracodawcę forma zatrudnienia na stanowiskach profesjonalnych, ponieważ pracownik zazwyczaj starałby się (powinien) odejść na dobrych warunkach.
Z tej perspektywy pojawia się zatem pytanie, dlaczego nie byłoby w porządku odejść z pracy natychmiast po rozpoczęciu pracy?
Rozumowanie wynikało również z faktu, że same korporacje często nie czują się w stosunku do pracownika w pełni świadomym** obowiązku honorowania umowy, jeśli np. warunki rynkowe zmieniają się i dyktują mu, że lepiej jest (z perspektywy biznesowej) zmniejszyć zatrudnienie.
Z tej drugiej perspektywy, jeśli pracodawcy nie traktują tych umów jako czegoś, co musi być honorowane, nawet jeśli nie jest to korzystne finansowo, to dlaczego pracownik miałby je tak traktować?
Jakie są prawdopodobne konsekwencje, jeśli w ogóle, anulowania umowy przed rozpoczęciem zatrudnienia? Czy działy HR śledzą tego typu przypadki tylko na wypadek, gdyby dana osoba ubiegała się o inne stanowisko w przyszłości?