Nowa praca. Już jej nienawidzę i czuję się całkowicie przytłoczona
Zaczęłam pracę 2 tygodnie temu i teraz czuję się całkowicie przytłoczona i nie wiem co robię. W tej pracy jestem szkolona, bo pracowałabym zupełnie sama dla mojego szefa, ale teraz jestem szkolona przez kogoś, kto kiedyś pracował dla firmy. (Członek rodziny szefa, który zawsze szkoli nowych pracowników). Czułem, że nie dostałem zbyt wiele szkolenia wydaje się, że ta osoba musiała dopasować szkolenie do ich harmonogramu, a więc nie dostaliśmy zbyt wiele czasu na szkolenia osobiste.
Nie mogę też wysłać żadnej pracy bez jej recenzji, więc chodzi o to, że robię wszystko, co w mojej mocy, zadaję jej pytania przez telefon lub sms-y, jeśli muszę, a potem ona przychodzi sprawdzić moją pracę i my ją wysyłamy, ale problem w tym, że tak naprawdę nie przyszła zbytnio, więc te rzeczy wyszły na jaw, a czasami zajęło jej to naprawdę dużo czasu, a ja nadal nie wiem jak korzystać z systemu.
Spędziłam dziś cały dzień na ciągłym stresie, niespokojnej, zdenerwowanej i bardzo gorącej pracy. Spędziłam godzinę próbując dowiedzieć się czegoś na własną rękę, wydaje mi się, że nie wróciła, a ludzie ciągle do mnie dzwonią i chcą, żebyśmy odesłali do nich rzeczy, które musimy im odesłać (a nie mogłam tego zrobić, bo nie było jej tam, żeby to przejrzeć). Jestem też pewna, że zrobiłam wiele złego i nie zaoszczędziłam kilku rzeczy, które powinnam była odesłać.
Skończyło się na tym, że wyszłam z pracy z ulgą i spędziłam całą drogę do domu płacząc i bojąc się wrócić w poniedziałek. Nie mogę teraz nawet spać z tymi wszystkimi zmartwieniami i stresem, że nigdy się tego nie nauczę i będę się ciągle tak czuć.
Czy ktoś jeszcze tego doświadczył? Czuję się źle mówiąc mojemu szefowi, że nie czuję się tak, jakby osoba, która mnie szkoli, dawała mi wystarczająco dużo czasu i czasu, aby wrócić czasem do domu, jest rodziną, więc czuję się skompromitowany. Nie wiem, jak długo trzeba to trzymać i próbować. Poważnie już tego nienawidzę i czułabym wielką ulgę nie wracając.