Wysłał e-mail do niewłaściwej osoby. Jak się poprawić i wyjść z tej sytuacji?
Kiedyś byłem PM-em kontraktowym w małej firmie outsourcingowej.
Pewnego słonecznego dnia rozmawiałem z kolegą, szefem oddziału, o kilku nieprzyjemnych sprawach dotyczących tego, jak optymalizujemy nasze wydatki, zmieniamy ludzi, itp. Nie oszukiwanie, nie oszustwo, ale wyraźnie coś, co “nie powinno wychodzić poza te mury”.
Była to ważna dyskusja i chciałam, aby CC otrzymało od menedżera najwyższego szczebla zgodę na nasze dalsze działania.
Nawiasem mówiąc, umieściłam nazwisko klienta zamiast nazwiska mojego szefa i wysłałam wiadomość.
Na szczęście nie ma to nic wspólnego z tym konkretnym klientem i jego projektem, który prowadziłam, ale mimo to nigdy nie odzyskałam sił po tej historii. Wszyscy, w tym top manager, powiedzieli mi: “nie martw się, to się zdarza każdemu”, ale pod koniec dnia poprosiłem o rezygnację z projektu klienta i nigdy nie dostałem kolejnych projektów z tą firmą.
To był rzeczywiście mój największy błąd w całej mojej karierze. Przez jakiś czas miałem wątpliwości, czy mogę zadać to pytanie tutaj, ale teraz myślę, że mogę.
Myślę, że mogłem się z tego otrząsnąć.
Jak poprawić siebie po wysłaniu poufnych informacji do niewłaściwej osoby?
Uaktualnić, aby być najbardziej precyzyjnym.
(1) Koszty działań, które firma musi wykonać (personel i zmiany w organizacji pracy) były dość porównywalne z całym zyskiem, który zarobiłem dla firmy (pracuję tylko kilka miesięcy).
(2) Tak, jestem swego rodzaju maksymalistą z charakteru, a takie niepowodzenie nie jest zgodne z moimi poglądami na biznes. Gdybym był moim szefem, zrobiłbym to samo: powiedziałbym “to się zdarza każdemu” i unikałbym przydzielania tej osobie kolejnych projektów.
(3) Przez “odzyskanie” rozumiem próbę przywrócenia zaufania klienta i kolegów. Inne aspekty są poza zakresem tej strony.