Czy to nieprofesjonalne mieć cichy alarm na własny czas zakończenia?
W mojej obecnej pracy - w brytyjskiej firmie deweloperskiej - ustawiam w telefonie tylko alarm wibracyjny, który włącza się tylko na sekundę o 17:30 (co jest moim oficjalnym czasem zakończenia). Nie lubię dosłownie oglądać zegara, ponieważ byłoby to rozpraszające i nieprofesjonalne.
Mam ten alarm ustawiony, więc jestem na czas, aby złapać pociąg, który przychodzi tylko co 45 minut.
Jeśli ktoś usłyszałby mój alarm, to tak, jakbym właśnie dostał alarm smsowy lub mailowy. Jedyną osobą, która mogła go usłyszeć był mój przełożony, który szybko zdał sobie sprawę z jego regularności. W ostatnim przeglądzie pracowniczym mój przełożony skrytykował użycie tego alarmu, ponieważ sprawiał on, że “wydawałem się zbyt porządny” i “to było tak, jakbym nie cieszył się swoim czasem w pracy”. Jest on świadomy moich okoliczności podróży i nigdy nie wyraziłem niechęci do mojej pracy. Zapytałem, czy ktoś inny to zauważył, czy też przeszkadzało mu to, na co on odpowiedział, że nie. Nie powiedziano mi, żebym przestał ustawiać alarm, ale i tak zrobiłem to na razie.
Zawsze przyjeżdżam na długo przed zakontraktowanym czasem rozpoczęcia pracy. Prawie nigdy nie musiałem pracować w godzinach nadliczbowych z powodu niedotrzymania terminu, choć przy kilku okazjach udowodniłem, że jeśli pojawi się pilna sytuacja, lub jeśli ktoś się do mnie zbliży, o 17:29, będę się trzymał, dopóki nie zostanie to bezpiecznie rozwiązane.
W środowisku, w którym ludzie kontraktowo kończą w różnym czasie / korzystają z elastycznych godzin pracy, czy to nadal nieprofesjonalne mieć osobisty alarm dla własnego czasu zakończenia?