Odpowiem na to z perspektywy osobistego doświadczenia.
Jestem na tym samym stanowisku od 12 lat. Oto dlaczego:
Kiedy zaczynałem, moja żona urodziła bliźniaków. Ekonomia opieki nad dziećmi podyktowała jej, że pozostaje z nimi w domu przez kilka lat. Kiedy wróciła do pracy, musiałem pozostać na stabilnym, bezpiecznym stanowisku przez kilka lat, dopóki jej ścieżka kariery nie ustabilizuje się.
Zgadnij co. Nienawidziła tej pracy i zaczęła szukać innej. To cofnęło moją linię czasu o kolejne kilka lat. Wtedy świat odkrył coś, co ja już wiedziałem. Moja żona jest niesamowita. Została uduszona i dostała dużo lepszą pracę w innej firmie. Znowu zdecydowaliśmy, że powinienem trochę poczekać, zanim poszukam nowych perspektyw.
Dlaczego jestem taki zadowolony z mojej obecnej pozycji? Pracuję w małej firmie z wielkimi ludźmi. Nie ma tu dla mnie innego stanowiska. Nie ma nikogo innego do zarządzania. Pracuję od 9 do 5, a może weekend w roku. Uwzględniają moje zaangażowanie w Boy Scouts, dając mi czas wolny na obozy.
Moja kariera się rozwinęła. Doradzam teraz firmie, co powinniśmy robić, a nie otrzymuję instrukcji, co mamy robić. Moja pensja wzrosła ponad dwukrotnie, a do tego otrzymuję regularne premie i dywidendy.
To, co się nie zmieniło, to mój tytuł. I w większości przypadków nie ma to znaczenia.
Czy nie jestem wystarczająco ambitny? To zależy od tego, jak zdefiniujesz ambicję. Mojej rodzinie na pewno lepiej jest mieć mnie w domu wieczorami i weekendami. Kariera mojej żony ruszyła z miejsca, częściowo dzięki mojemu wsparciu. Nasza rodzina rozkwitła dzięki stabilności i bezpieczeństwu, jakie zapewnia ta firma.
Na tym etapie sprawdzam, co jest dostępne. A jeśli wybory, których dokonałem podczas rozmowy kwalifikacyjnej, wywołają czerwoną flagę, to niech tak będzie. Ich strata.