2012-06-12 22:37:51 +0000 2012-06-12 22:37:51 +0000
119
119

Czy powinienem pójść na rozmowę kwalifikacyjną i nie mam zamiaru przyjąć tej pracy (jeśli jest oferowana)?

W rozmowie ze znajomym, poślizgnął się, że zamierza iść na rozmowę kwalifikacyjną na wyższe stanowisko w dziedzinie rozwoju oprogramowania. Byłem zaskoczony, ponieważ miałem wrażenie, że podoba mu się jego obecna praca. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po zapytaniu go, czy chce odejść z pracy, powiedział, że nie zamierza. Poszedłby tylko na rozmowę kwalifikacyjną, aby sprawdzić swoje umiejętności i uzyskać informację zwrotną (choć tylko Boolean) o tym, czy zostanie zatrudniony na danym stanowisku, choć tak naprawdę nie myśli o przyjęciu oferty od wspomnianej firmy.

Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo cenna informacja dla profesjonalisty.

Z drugiej strony, mam wrażenie, że jest to bardzo nieetyczne i w zasadzie jest to marnowanie czasu ankietera, ponieważ wątpię, aby wziął coś z wywiadu.

Jak jest to postrzegane w branży? Czy jest to uważane za niegrzeczne i nieetyczne? Czy może jestem po złej stronie w tej kłótni?

Odpowiedzi (16)

85
85
85
2012-06-12 23:47:57 +0000

To zależy od tego, jak doszło do wywiadu. Skontaktowano się ze mną w przeszłości, bez mojego zabiegania o stanowisko. Skontaktowali się ze mną i zaprosili mnie na rozmowę. Musieli wiedzieć, że nie jestem gotowy do wyjazdu. Oferta nie robiła na mnie wrażenia, więc jej nie przyjąłem.

Innym razem skontaktowano się ze mną przez Potwora. Skończyło się na tym, że był to idealny moment, ponieważ kilka tygodni później okazało się, że muszę zmienić firmę.

Osoba inwestuje czas w proces wywiadu, podobnie jak firma. Jeśli nie ma żadnej szansy, że pracownik zmieni firmę, to nie jest to dobre. Ale jeśli pracownik jest otwarty na taką możliwość, jeśli warunki są odpowiednie, to nie ma się czym martwić.

W typowej sytuacji zatrudnienia patrzą na dziesiątki do setek życiorysów/profili, a tylko niewielka część dostaje wywiady. I tylko jeden na raz dostaje ofertę. Jest mało prawdopodobne, że firma będzie zdenerwowana.

Należy również pamiętać, że może to zająć tygodnie do miesięcy, aby pracować na swojej drodze przez proces ubiegania się, filtrowania, rozmowy kwalifikacyjne i uzyskanie oferty. Czasami jest to dobra rzecz do zrobienia, tylko dla informacji zwrotnej. Pewnego dnia będzie to musiało być zrobione naprawdę, a zdobyte doświadczenie będzie bezcenne.

64
64
64
2012-06-13 16:45:10 +0000

Co za dziwna zgraja odpowiedzi… nieetycznych

W ogóle nie widzę, żeby to było nieetyczne. Dajesz im szansę na zmianę zdania. To tak jakby powiedzieć, że to nieetyczne, aby ktoś zaakceptował randkę z kimś, kto jest pewien, że nie wyjdzie za mąż.

Jeśli masz jakieś doświadczenie w rozmowie kwalifikacyjnej z tego, jeszcze lepiej.

49
49
49
2012-09-16 02:37:25 +0000

Czy ktoś powinien pójść na rozmowę kwalifikacyjną o pracę, której nie zamierza przyjąć, jeśli będzie mu oferowana?

Tak, z dwóch powodów:

  1. Nikt przed czasem nie wie, że nie przyjmie pracy, jeśli zostanie mu ona zaoferowana. Równanie może się zmienić po obu stronach. Ta niesamowita oferta pracy z tej firmy w następnym mieście? Oferta uchylona. Podana pensja jest zbyt niska jak na twoje upodobanie? A co jeśli zaimponujesz im i osłodzą pulę? Albo przypomnieć ci o atutach, których nawet nie rozważałeś?
  2. Powtarzaj za mną: Doświadczenie wywiadowcze jest nieocenione! Wykorzystaj tę okazję dla własnej korzyści. Nawet jeśli, jak mówisz, jest 0% szans na przyjęcie oferty, doświadczenie rozmowy kwalifikacyjnej pomoże Ci lepiej się przygotować, gdy następnym razem będziesz musiał zbadać rynek pracy.
24
24
24
2012-06-13 09:49:15 +0000

W bizantyjskim świecie rządów, czasami jest ku temu ważna przyczyna. Tam, gdzie pracuję, są ludzie na kontraktach. Ze względu na zamrożenie zatrudnienia nie mogą oni zmienić tych osób na normalne stanowiska (które przynoszą większe korzyści i nie wymagają corocznego odnawiania). Przynajmniej nie normalnie.

Jest wyjątek, który mówi, że mogą, jeśli dana osoba znajduje się na “liście płac”. Dostajesz się na listę płac płac, otrzymując propozycję stanowiska w rządzie. Więc to, co się dzieje, to jeśli już pracujesz w dziale A i chcą cię zmienić na stanowisko w pełnym wymiarze czasu pracy, najpierw musisz dostać ofertę na stanowisko z działu B. Następnie kończysz na liście płac B, i nagle A może cię zatrudnić bez łamania zamrożenia.

Wynikiem tego są ludzie, którzy nie mają zamiaru pracować dla B rozmowę kwalifikacyjną na to stanowisko, w nadziei, że dostaną ofertę, ponieważ kończy się ona również jako oferta dla A.

To dość głupie, ale tam jest.

14
14
14
2012-06-12 23:25:50 +0000

To nieetyczne, jak podejrzewasz.

To również praktycznie niemożliwe, aby zatrzymać, wykryć lub zrobić cokolwiek. Co sprawia, że jest to jeszcze bardziej “nieetyczne” w mojej opinii, ponieważ etyka oznacza robienie tego, co jest właściwe, mimo że robienie tego w inny sposób jest niewykrywalne.

Twojemu przyjacielowi wyraźnie brakuje dyskrecji i taktu ;)

14
14
14
2012-06-13 15:12:06 +0000

Pracowałem w kilku firmach, które przeprowadzały wywiady z osobami, o których wiedziały, że nigdy nie zatrudnią. Już wcześniej dokonali wyboru, kto zostanie zatrudniony, ale musieli spełnić kontyngent wywiadu.

11
11
11
2012-06-12 23:35:25 +0000

Byłoby to niegrzeczne, gdyby jeden z nich powiedział to ankieterom. Jednakże, należy być taktownym o tym (na przykład, twierdząc, że już przyjęli inną ofertę), to może być niewykrywalne.

Robienie takiej rzeczy może być korzystne z wielu powodów - można doskonalić swoje umiejętności wywiad, sprawdzić, ile są one warte (czy są one poniżej lub nadpłaty w ich obecnej pracy), sprawdzić, co rynek potrzebuje i tak dalej. W tym samym czasie, może być odebrany przez obecnego pracodawcę, jak patrząc na opuszczenie pracy bez dawania im głowy up (co może być frowned na).

Więc tak, to jest nieetyczne, ale jednocześnie jest to przydatne. Jednocześnie nie różni się wiele od osoby, która chce potencjalnie zmienić pracę, jeśli otrzyma wystarczająco dobrą ofertę. Jeśli jest dobrze zrobione, nikt nie powinien mieć żadnych zastrzeżeń do praktyki (nawet jeśli jest oszukany).

9
9
9
2012-06-13 01:53:18 +0000

IMHO - W sytuacji twojego przyjaciela, jest czarno-biały. On łamie złotą zasadę. Czy chciałby, żeby ktoś zmarnował swój cenny dzień pracy, ćwicząc na nim rozmowę kwalifikacyjną? Jest mnóstwo mentorów i ludzi, z którymi można ćwiczyć. Nie musisz niszczyć swojej reputacji drobnym zachowaniem.

Jest pewien szczególny przypadek, w którym jest to dopuszczalne… Dzwoni do ciebie firma i pyta, czy jesteś zainteresowany. Dobrze jest powiedzieć: “Nie sądzę, że to dla mnie, ale cieszę się, że mogę porozmawiać. Może znam ludzi na rynku.” Więc jesteś uczciwy, i ustalasz oczekiwania. I powinieneś zejść ze swojej drogi, by znaleźć ludzi, którzy im pomogą.

Świat rekrutacji jest mały. Ludzie, którym nie można ufać, w końcu osiągają granice swoich możliwości.

6
6
6
2012-06-13 15:54:24 +0000

Czy jest to nieetyczne, czy nie, zależy od jego uczciwości - czy kłamał? Jeśli nie kłamał, to nie. Tak jak rozmowa kwalifikacyjna, przesłuchiwanie ludzi, aby spełnić kontyngent, nie jest nieetyczne - w obu przypadkach, decyzja została podjęta, ale nie jest ostateczna, po wywiadzie, albo może zmienić zdanie.

Wywiad jest crapshoot z obu stron, nigdy naprawdę nie wiesz, jaki będzie wynik. Czasami testujesz wody, innym razem desperacko pływasz na brzeg, ale nigdy nie wiesz, co się stanie dalej.

5
5
5
2012-06-14 02:31:30 +0000

Wystarczy zastosować test etyki 1 pytania.

Czy byłoby niewygodnie, gdyby prawda wyszła na jaw? Jeśli tak: Prawdopodobnie nieetyczne

W tym przypadku opowiem się za tym, że jest to bardziej niegrzeczne niż nieetyczne, chyba że przeprowadzasz wywiad w celu złudzenia informacji o firmie.

4
4
4
2012-06-13 18:13:25 +0000

Nie widzę absolutnie nic złego w praktyce. Teraz myślę, że to może być trochę off ubiegać się o rozmowę / zaakceptować jeden nie miałeś planów na podjęcie, ale po zaakceptowaniu rozmowy, to lepiej pieprzyć być tam. Zamierzając zaakceptować ostateczną pracę nie jest tak źle, jak dmuchanie rozmowy kwalifikacyjnej zaplanowane off.

4
4
4
2012-12-31 19:26:31 +0000

Jednym z potencjalnych powodów, aby to zrobić, jest ustalenie swojej “wartości rynkowej”. Wiele firm płaci w oparciu o “zakres referencyjny rynku”, który ma odzwierciedlać to, co robią inni ludzie na podobnych stanowiskach. Wiele zaawansowanych technologicznie firm rzeczywiście wymienia swoje dane o wynagrodzeniach (czasami za pośrednictwem izby rozliczeniowej), aby ustalić ten zakres.

Jest to w większości jednostronne ustalenie i pracownik ma bardzo mało możliwości sprawdzenia lub sprawdzenia tych informacji. Jednym ze sposobów jest jednak wyjście na zewnątrz i otrzymanie prawdziwego listu z ofertą od kogoś innego. Może to być bardzo cenne w dyskusji o podwyżce wynagrodzenia lub awansie na obecnym stanowisku. Z całą pewnością może to być też backfire, więc trzeba to dokładnie zaplanować i przygotować.

Czy to jest etyczne czy nie jest to interesujące pytanie. Po pierwsze, fakt, że firmy wymieniają się informacjami o wynagrodzeniach również nie jest szczególnie etyczny, zwłaszcza, że te same firmy czynią z dzielenia się informacjami o wynagrodzeniach przestępstwo, które może zostać uznane za przestępstwo dla ich pracowników. Powiedziałbym, że tak długo, jak firma przeprowadzająca wywiad inicjuje kontakt i można (i można) szczerze powiedzieć “nie szukałem aktywnie, ale to brzmi wystarczająco interesująco, aby się temu bliżej przyjrzeć”, wydaje mi się to dość sprawiedliwe.

2
2
2
2014-06-17 04:06:47 +0000

Jeśli nie żyje, to może to nieetyczne. Jednak firmy były znane, aby zrobić gorsze dla kandydatów i pracowników.

W przeciwnym razie, może on mile zaskoczony tym, co dowiaduje się w wywiadzie, odwiedzając stronę, a oferta kończy się coraz. W niektórych danych demograficznych, to jest jak ludzie poruszają się w górę. Na przykład, mój były współpracownik dostał 6% podwyżkę po swojej ocenie wyników. Miesiąc temu przeprowadził wywiad z inną firmą, żeby zobaczyć, o co im chodzi. Ta inna firma złożyła mu ofertę, która miała dać mu podwyżkę o 50%. Lubi zarabiać więcej pieniędzy, a wszystkie inne zmienne były mniej więcej równe, więc skoczył na statek. Kierownik obecnej firmy odwiedził go i starał się go zatrzymać, mówiąc “mamy dużo biznesu przychodzi”, ale wspólną skargą było to, że chcieli trzymać się dobrych ludzi, ale nie byli skłonni zapłacić im tyle.

W przeciwnym razie, nie lubię brać dni urlopu do wywiadu, ale praktyka czyni idealnym, i to jest miła zmiana tempa do wywiadu bez presji.

2
2
2
2014-07-25 18:58:13 +0000

Jedną rzeczą, o której należy pamiętać, że nie widziałam o tym wzmianki, jest to, że firma może być całkowicie zadowolona z rozmowy z tą osobą, nawet jeśli wie, że osoba ta nie uważa, że jest zainteresowana tym stanowiskiem. Rozmowa kwalifikacyjna jest szansą na sprzedanie respondentowi tego stanowiska. Tak więc, jeśli podoba im się CV wystarczająco dużo, aby chcieć porozmawiać z respondentem, mogą być całkowicie w porządku z “pozornie niezainteresowana” osoba przychodzi, ponieważ chcą szansę na zmianę tej osoby zdanie.

Oni również “dostać swoją nazwę tam” - w tym sensie, że po przejściu przez proces wywiadu, jeśli firma zrobiła dobre wrażenie (co jest obowiązkiem firmy, oczywiście), to jest jeszcze jedna osoba w branży, która wie, że to byłoby interesujące firmy do pracy dla. Tak więc, wszyscy przyjaciele rozmówcy w branży są teraz potencjalne kontakty dla tej firmy, z jednego wywiadu.

Bardzo trudno jest powiedzieć, że to strata czasu, nawet jeśli nie masz zamiaru odejść. Możesz zmienić zdanie; możesz nieoczekiwanie stracić pracę, z której jesteś zadowolony w innym miesiącu; możesz mieć przyjaciela, który byłby bardzo zainteresowany, gdy wiedzą, co wiesz, po rozmowie kwalifikacyjnej.

Podczas gdy myślę, że twoje pytanie etyczne jest ważne jako sformułowane (do destylacji to trochę: “jeśli całkowicie marnujesz ich czas, pod fałszywym pretekstem, aby przynieść korzyści sobie, czy to nieetyczne?”), nie sądzę, aby założenie, że jest to strata czasu dla firmy jest koniecznie ważne.

2
2
2
2013-12-06 20:26:19 +0000

Biorąc pod uwagę, że firma nie gwarantuje Ci pracy, gdy wzywa Cię na rozmowę kwalifikacyjną, obiektywnie i etycznie jego grzywna nie dołączyć po wywiadzie

Jednak wpływ na przyszłe relacje z firmą jest coś, o czym należy pamiętać

1
1
1
2012-06-13 00:26:08 +0000

Tak, to nieuczciwe i przez to nieetyczne. Składając podanie o pracę, oświadczasz, że jesteś zainteresowany ewentualnym objęciem tego stanowiska. Jest to wyraźnie nieetyczne, jeśli ktoś kłamie na pytanie, dlaczego chce opuścić swoje obecne stanowisko. Niewinna odpowiedź typu “szukanie zmiany” jest kłamstwem, jeśli osoba naprawdę nie szuka zmiany. Organizacja zasługuje na szczerą odpowiedź w stylu: “nie planuję zmiany pracy, ale jestem otwarty na coś nowego, jeśli praca jest odpowiednia”. Błędem jest wykorzystywanie czasu i zasobów innej firmy do własnej oceny umiejętności.

Istnieją sposoby, aby firma zatrudniająca nieco złagodziła takie sytuacje. Organizacja powinna przynajmniej zapytać przed rozmową kwalifikacyjną o intencje ankietera. To powinno odfiltrować niektóre z osób, które nie są naprawdę zainteresowani. Z mojego doświadczenia wynika, że organizacje przeprowadzające wywiady nie badają wystarczająco dokładnie, dlaczego potencjalny pracownik chce zmienić pracę. Zazwyczaj odpowiedź w puszce jak “szukanie zmiany” jest wystarczająca, aby ankietera przejść dalej.