Jest to z pewnością niezwykła sytuacja, która rodzi wiele pytań:
1. Czy ten e-mail jest naprawdę od niego?
Nie możesz być pewien, ale większość scenariuszy, w których go nie ma (np. ktoś inny w firmie lub inny kandydat udający, że sabotuje ciebie lub rzekomego nadawcę), wydaje się raczej obłudna i pójdę z tym, że są to raczej konie niż zebry i powiem, że bez żadnych dowodów na to, że jest od niego, równie dobrze możesz założyć, że to naprawdę jest od niego
2 2. Dlaczego on to wysłał?
Cóż, to może być autentyczne i on próbuje “uratować” Cię przed wdaniem się w sytuację, która według niego byłaby dla Ciebie zła. Nie jest to niemożliwe - podczas gdy nigdy nie ostrzegałem nieznajomego o potencjalnym pracodawcy _ podczas gdy byłem tam zatrudniony_ z pewnością mam dla przyjaciół i rodziny, więc widzę, jak to jest wykonalne, że e-mail jest dokładnie tym, co jest napisane na puszce. To powiedziawszy jednak, byłbym ostrożny czytając zbyt wiele do e-maila, przecież nie masz żadnego kontekstu, co skłoniło go do wysłania poczty. Może to być rezultat długotrwałego okresu “ssania duszy”, ale równie łatwo może to być rezultat złego dnia, odrzucenia za podwyżkę, awans lub bycie zdyscyplinowanym za coś - te powody nie uczyniłyby jego intencji mniej altruistycznymi, ale z pewnością wpłynęłyby na to, jak dużą wagę przykładałbym do rad z mojej własnej perspektywy. Kontekst jest wszystkim!
Istnieje jednak kilka potencjalnie niepewnych powodów, dla których zdecydowałby się wysłać Ci tę wiadomość. Mógłby mieć preferowanego kandydata, który przeszedł na Twoją korzyść i chce na przykład wyeliminować konkurencję. Nie jestem pewien, jak bardzo parafrazujesz to pytanie, ale odniesienia do tego, że nie jest on zakuty w kajdany i “większych i lepszych rzeczy”, a także ogólne pochwały mają mnie skłonić do zastanowienia się, czy planuje on odejść, czy też założyć się sam i chce cię poderwać. Nie mówisz gdzie jesteś na świecie, ale na pewno tutaj w Wielkiej Brytanii nierzadko zdarza się, że umowy o pracę mają klauzule zabraniające pracownikom zabierania ze sobą innych, jeśli nigdy nie jest się przez nich zatrudnionym, choć można by powiedzieć, że jest się uczciwym.
3. Czy powinieneś podjąć tę pracę?
Jeśli inaczej byłbyś zadowolony z oferty i roli, to nie sądzę, że powinieneś pozwolić, aby ten e-mail sam Cię zniechęcił. Nawet jeśli ten e-mail jest w 100% prawdziwy i naprawdę ma “ssące duszę” doświadczenie w pracy tam, które niekoniecznie wynika z tego, że twoje doświadczenie będzie takie samo. Różne osoby mogą doświadczyć pracy w firmie zupełnie inaczej, kiedyś mieszkałem we wspólnym domu z dwoma kolegami. Wszyscy pracowaliśmy w tej samej, stosunkowo niewielkiej firmie, ale w różnych działach - dwoje z nas miało tam zupełnie straszne chwile, ale trzeci był zupełnie w porządku! Firma prawie na pewno w wywiadzie przedstawi swoją “dobrą twarz”, chce przecież przyciągnąć najlepszych kandydatów - a zakładając, że e-mail jest prawdziwy, to pracownik, który jest tam nieszczęśliwy (z jakiegokolwiek powodu), będzie miał znacznie bardziej negatywny pogląd i prawda jest chyba gdzieś pomiędzy.
4. Czy powinieneś poinformować o tym firmę?
W tym momencie powiedziałbym, że zdecydowanie nie. Potrzebowałbym pewnych dość przekonywujących dowodów na to, że zachowuje się złośliwie, zanim byłbym skłonny wrzucić go pod autobus, a w tej chwili nie ma na to wystarczających dowodów. W obecnym stanie rzeczy wszystko, co masz, to komentarze od jednej osoby prywatnej do drugiej i podczas gdy firma może chcieć wiedzieć o osobie mówiącej o niej negatywne rzeczy, to nie jest to samo, co ma do powiedzenia jakiekolwiek prawda. Jeśli wysłałby je z firmowego e-maila, to oczywiście byłaby to inna historia.
Z czysto pragmatycznego punktu widzenia, jeśli zgłosiłaś to i wróciłaś do niego, że to zrobiłaś, to właśnie zasadziłaś ogromny znacznik mówiąc, że nie jesteś kimś, komu można zaufać, że jest dyskretny i spodziewałabym się, że każdy, kto wiedziałby o tym, byłby różnie ostrożny mówiąc wszystko wokół ciebie, że mogą nie chcieć, aby firma wiedziała, że powiedzieli i nie widzę, aby prowadziło to do przyjemnego środowiska pracy dla ciebie, jeśli tam pójdziesz.
5. Czy jest jeszcze coś, co możesz/musisz zrobić?
Jeśli ten e-mail Ci przeszkadza to jedną z opcji byłoby odpowiedzieć na niego bez wydawania opinii, ale z prośbą o wyjaśnienie dlaczego uważa, że nie powinieneś podejmować tej pracy. To może dać Ci więcej informacji i możesz lepiej ocenić, czy rzeczy, które sprawiają, że jest on nieszczęśliwy, wpłynęłyby na Ciebie w podobny sposób.